wtorek, 15 czerwca 2010

"NOCNE MANEWRY "czyli wypad na węgorza


Niestety wyjazd z kolegą Robertem na węgorza nad jezioro Morzycko koło miejscowości Moryń nie zaowocował dużymi sztukami. Trzy sznurówki to nie wiele jak na osiemdziesięcio kilometrową jazdę w jedną stronę i całonocną zasiadkę. Myślę, że to wina pogody, która się zmieniła diametralnie. Po ulewie spadła temperatura i zaczął wiać południowo-wschodni wiatr. Gdyby nie poranny wypad na tzw. Wiśniową do rezerwatu przyrody Jezior Siegniewskich, to wyjazd nie należałby do najbardziej udanych. Rano się rozpogodziło, więc zrobiliśmy wiele wspaniałych zdjęć nowych łowisk, nad które na pewno w przyszłości się wybierzemy.

Brak komentarzy: